Spoilery!!
sobota, 29 czerwca 2013
czwartek, 27 czerwca 2013
środa, 26 czerwca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
niedziela, 23 czerwca 2013
czwartek, 20 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 56
Grudzień nie odpuszczał z zimową aurą. Było mroźno i biało. Olivia wyglądając za okno i obserwując jak park pokrywa się białą pierzynką, a jezioro w oddali robi się coraz bardziej stalowo szare bardzo mocno trzymała kciuki za to, żeby śnieg nie ustąpił aż do świąt. W drugim tygodniu grudnia zadzwoniła do Gianny po radę co by tu przygotować dla Francesci, żeby poczuła się jak w domu... Pół roku nauki języka nie poszło na marne, bo teraz może nie najpłynniej, ale powiedziała o co chodzi i z tego co mówiła Gianna zrozumiała jakieś osiemdziesiąt procent. Było naprawdę dobrze! Do kolejnych wakacji będzie nawijała jak rodowita Włoszka!
niedziela, 16 czerwca 2013
piątek, 14 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 55
- Co dobre szybko się kończy - Sophie udało się wcisnąć w potok słów. Ich dwójka dzieci z partnerami od ponad godziny przekrzykiwała się w relacjach z wakacji. Lucas tylko pokręcił do niej głową częściowo rozbawiony. To był najdłuższy i najbardziej chaotyczny obiad jaki w życiu jedli. Zwłaszcza dziewczyny ekscytowały się plażami, zabytkami i sklepami. Zresztą Sophie dostała od Olivii i Williama przepiękny tkany szal, który udało im się wypatrzeć w salonie Nino Cerrutiego.
środa, 12 czerwca 2013
wtorek, 11 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 53
- Kochanie... - obudził ją cichy szept i dotyk palców na policzku. Tak smacznie jej się spało, ale na dźwięk tego głosu od razu poczuła potrzebę szybkiego otwarcia oczu. Kiedy to zrobiła zobaczyła Williama w pełni ubranego, ogolonego i pachnącego opartego koło niej na łokciu. Było już zupełnie widno i słońce jak co dzień ostatnio nie dawało wytchnienia. Przepiękne lato.
- Hmm? - mruknęła przeciągając się.
- Hmm? - mruknęła przeciągając się.
sobota, 8 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 52
Całą niedzielę spędzili w domu. Niemało zaskoczona Olivia po przebudzeniu stwierdziła, że William już nie śpi. Sama w sumie mogłaby jeszcze chwilę podrzemać, więc co jest z nim? Leży na plecach, głaszcze ją po dłoni i patrzy w okno.
- Dzień dobry - przysunęła się obejmując go - O czym tak myślisz?
- Dzień dobry. Zastanawiam się czy potrafisz przyszywać guziki...
- Dzień dobry - przysunęła się obejmując go - O czym tak myślisz?
- Dzień dobry. Zastanawiam się czy potrafisz przyszywać guziki...
piątek, 7 czerwca 2013
czwartek, 6 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 51
Wraz z wybiciem godziny dziesiątej państwo młodzi pożegnali się z gośćmi i poszli się przebrać, przed wylotem na swoją długo oczekiwaną podróż poślubną. Samolot startował równo o północy. Trzy tygodniowy pobyt na Bali ufundowany został przez rodziców Andy'ego i ofiarowany w prezencie ślubnym. Ta jakże niezwykła indonezyjska wyspa była od zawsze marzeniem Meredith. Przeżyła właśnie absolutnie najszczęśliwszy i najbardziej emocjonujący dzień życia. A teraz w swobodnej, letniej, niebieskiej sukience ze wzruszeniem obserwowała bardzo nieszczęśliwe stworzenie siedzące na murku przed restauracją i swojego męża głośno przełykającego ślinę, żeby opanować emocje.
wtorek, 4 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 50
Każda dziewczynka wyobraża sobie dzień swojego ślubu. Widzi siebie w długiej, białej sukni, swojego pięknego księcia z bajki, który nie dostrzega świata poza nią, widzi gości weselnych, przybraną salę, piękną pogodę, masę kwiatów, szczęście i radość do łez... Meredith miała to wszystko. W promieniach słonecznych przeszła czerwonym dywanem posypanym płatkami róż, trzymając pod ramię ojca prosto do ukochanego mężczyzny patrzącego na nią w niemym zachwycie.
sobota, 1 czerwca 2013
Windy Hill Rozdział 49
Obserwowała od dobrych trzydziestu minut jego zamknięte oczy, spokojny oddech, rytmicznie unoszącą się klatkę piersiową i minimalne ruchy. Mogłaby tak patrzeć i patrzeć do wieczora. Nie wątpiła, że gdyby go nie obudziła mógłby tak spać do tego wieczora! Zaciągnięte zasłony dawały półmrok, a goście ulokowani w innej części domu i nie tworzyli hałasu. Zresztą Sami wróciła z Hugo do domu już wczoraj, a Francesca i Walt i tak zachowywali się cicho i spokojnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)