wtorek, 30 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 35

Mniejszy salon od strony podjazdu znajdował się na tyle daleko, że nie docierały do niego dźwięki przyjęcia. W ogóle dom Carlsonów miał tak dużo salonów, że Olivia, kiedy była mała myślała, że jej własny dom jest bardzo malutki, bo ma tylko dwa... Wszyscy stłoczeni wokół niej siedzą na kanapie lub w jej okolicach i tylko rozjuszony Hugo krąży dookoła. Na ich twarzach maluje się masa emocji. Złość, smutek, strach, niezrozumienie, ale Liv pozostaje nijaka. Oparta o Andy'ego, wpatrzona w jeden punkt. Łzy już wyschły, bo wcale nie płakała. Pojawiły się w wyniku silnej emocji, ale nie były wynikiem płaczu.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 34

Cichutko na palcach przeszła przez zatopiony w porannym półmroku korytarz. Dla zasady zapukała w drzwi pokoju Prestona, ale wiedziała, że pogrążony w twardym śnie niczego nie usłyszy. Nieźle się zdziwiła, kiedy drzwi się otworzyły prawie natychmiast. Chmurny Preston stał kompletnie ubrany i gotowy do wyjścia. Domek dla służby znajdował się w zachodniej części posiadłości i nikt prócz Stacy nie sypiał w domu, ale Preston był zawsze gościem Olivii. Wszyscy zgodnie uznali, że zasługuje na pokój gościnny i ten był dla niego zarezerwowany. Nawet nazywali go "pokojem Prestona" mimo że ostatni raz spał w nim cztery lata temu.

piątek, 26 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 33

- Andy chłopie ty to masz rajsko! - śmieje się Lucas kiedy wchodząc do salonu na piętrze widzi syna wygodnie rozłożonego na kanapie. Trzyma w objęciach skuloną siostrę, a Meredith przytula się do jego pleców. Na ekranie przewija się jakiś film, ale wszyscy wyglądają jakby mięli za momencik usnąć.
- Żyć, nie umierać tato. Nie każdy może spędzić wieczór z dwoma najukochańszymi kobietami jednocześnie.
- Nie każdy chce - mruczy Liv.
- Przyszedłem wam tylko powiedzieć dobranoc.
- Dobranoc - odpowiadają mu trzy obojętne głosy.
Z mieszanymi uczuciami wraca do sypialni. Sophie siedząca na brzegu łóżka rozpuściła jasno brązowe proste włosy, które sięgają jej ramienia. Andrew ma je po niej. Liv jest cała jego. Jego córeczka. No może poza wzrostem...

wtorek, 23 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 32

- Nie rozumiem... Wielu rzeczy nie rozumiem, ale tej szczególnie - Olivia rzuca Jeźdźca na środek stołu.
- Czego nie rozumiesz? - pyta Andy.
- No... rozumiem, że w ówczesnych czasach to zrobiło furorę, że było rewolucyjne, piękne i przełomowe. Jest piękne, chociaż tak nawiasem mówiąc ciekawe ile wycięli carscy cenzorzy... Ale żeby się po tym zakochać w Rosji? No raczej nie!
- A kto ci się każe zakochiwać w Rosji? - mama podnosi książkę ze stołu i przygląda się okładce jakby miała jej opowiedzieć o zawartości.
- Ktoś mi tak powiedział... - zapatrzała się na talerz z jajecznicą - Że jak to przeczytam to mi się spodoba Rosja.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 31

Zaspała... No można się było tego spodziewać! Nie spała prawie całą noc, bolały ją wszystkie kości, mięśnie i stawy, martwiła się w nieskończoność. W nocy wszystko zrobiło się jeszcze bardziej czarne, jeszcze gorsze i niebezpieczniejsze. A teraz była ósma trzydzieści, a ona bez ładu kompletowała ubranie. I na dodatek padało! Spodnie. Dzisiaj spodnie. Mogą być te ciemne jeansy, ale na górę coś jaśniejszego. Blado różowa bluzka z rękawem 3/4 i koronkowym wykończeniem. Spory dekolt spodoba się Williamowi! Do tego granatowe szpilki bez palców i już.

sobota, 20 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 30

Tego dnia William musiał się ubierać dwa razy. Kiedy za pierwszym razem wiązał krawat w lustrzanym odbiciu zauważył, że Liv siedząc po turecku na środku łóżka patrzy na niego z rozchylonymi ustami. Znał tą minę i ten błysk w oczach. Sięgnął po marynarkę i ruszył w jej stronę.
- Mam cię zaciągnąć do biura w piżamie?
Gwałci go wzrokiem oglądając od góry do dołu.
- Nie mam piżamy - zerka na ręcznik, którym jest zawinięta.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 29

Olivia czuje zapach zielonej miękkiej trawy i rześkiego morskiego powietrza. Wspomnienie to sięga najdalszego dzieciństwa, kiedy razem z rodzicami codziennie w czasie pobytu w Portsmouth chodzili na Four Tree na lody. Ich smak się nie zmienił. Konsystencja też. Pod wpływem upalnego słońca lody szybko się topiły i ściekały po dłoniach. Trzeba było wtedy biec na molo, położyć się na brzuchu na jego chybotliwej krawędzi i je umyć. Łatwo było wpaść do nie najpłytszej w tym miejscu wody, ale Andy rzadko o tym pamiętał.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 28

Nic już nie było słodkie ani wesołe. Poszli na obiad do knajpki serwującej steki, rozmawiali, śmiali się, a William ją całował. Całował ją na oczach kolejnej znajomej twarzy, która wraz z rodziną przyszła na obiad, ale nie były to czułe pocałunki świadczące o ich przynależności do siebie. Były władcze i bardziej brane niż dawane. Trzymał na niej rękę nawet kiedy jadł. Nikt nie mógł na nią spojrzeć nie nadziewając się na jego miażdżące oczy. I chociaż jej ciało skakało z radości kiedy to robił, a ego rosło do niewyobrażalnych rozmiarów to rozum i serce czuły się upokarzane.

piątek, 12 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 27

Olivia uwija się w kuchni jakby nigdy w życiu nie robiła niczego innego. Tak naprawdę czuje się tu średnio pewnie, ale dzięki latom spędzonym u boku Stacy umie chociaż korzystać z przepisów, pamięta nawet kilka i odróżnia patelnię od rondla. Musi się maksymalnie skoncentrować, żeby niczego nie zepsuć. Łosoś w cieście francuskim. To to co zaplanowała dla niego zrobić. Zakupy zrobiła dzień wcześniej kobieta, która tu zwykle pracuje kiedy są i dba o dom, kiedy ich nie ma. Była odrobinkę zdziwiona, że ma się nie pokazywać, kiedy przyjedzie Olivia, ale nie zadawała pytań.

środa, 10 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 26

Idę prosto do swojego pokoju. Jestem zła, sfrustrowana i zawiedziona. Nie bywałam sfrustrowana nigdy zanim nie poznałam Williama. Krążę po pokoju w tą i z powrotem nie mając pojęcia co o tym myśleć i co z tym zrobić. Słyszę pukanie do drzwi. Tylko na to czekałam. Będę mu miała wiele do wyjaśniania!
- Proszę - warczę.
Nie ukrywam zdziwienia, kiedy zamiast Prestona widzę mamę.
- Mogę na chwilę?
Tylko rodzice mają tą cudowną umiejętność nie ładowania się na siłę.
- No pewnie - udaje, że idę akurat do szafy i otwieram ją przeglądając zawartość. Dziwnie wyglądałam stojąc po środku pokoju.

piątek, 5 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 25

- Chodź!
Szarpnięcie za rękę i wesołe niebieskie oczy odrywają ją od tego zatrważającego widoku. Od różowych, pełnych ust i śmiałego języka wnikającego między jego wargi. Między wargi, które chwilę temu były na niej, które ją smakowały, wielbiły, które rozmawiały z nią o wyjeździe i które chciały wykrzyczeć światu, że chcą właśnie ją.
- Muszę ci coś pokazać!
- Nie Meredith - Olivia ledwo porusza ustami.
- Ucieszysz się - ciągnie ją gdzieś. Tak bardzo ściska jej dłoń, że aż boli.
- Macie projekty! - wystrzeliwuje pomiędzy nie ręka z wymalowanymi na ciemny granat paznokciami i błękitną teczką.

środa, 3 kwietnia 2013

Windy Hill Rozdział 24

Ona kaprysem?! Czy z taką dziewczyną jak ona można się zabawić i zostawić? Nigdy w życiu! Po raz kolejny przegląda się w lustrze okręcając wokół własnej osi. Zalotnie mruga sama do siebie i uśmiecha się promiennie. Sukienka w kolorze oliwkowej zieleni w górnej części wygląda jak zwykła dopasowana koszulka, ale poniżej pasa masą falbanek spada do połowy uda. Znika w zbyt dużej ilości falbanek? Co za bzdura! Tanecznym krokiem podchodzi do białej komódki i otwiera ustawiony na niej kuferek obity delikatną, różową satyną. Wyciąga z niego łańcuszek ze zwisającym do pasa owalnym emblematem. Tak, powinien pasować. Letnie, ażurowe kozaczki w jasnym odcieniu brązu dopełniają resztę.

wtorek, 2 kwietnia 2013

"Jeździec miedziany"

Nie mam pojęcia od czego zacząć. Pięć minut po odłożeniu książki, którą właśnie czytałam z policzkami mokrymi od łez uznałam, że muszę się z Wami tym podzielić. Nie ukrywam, że długo w czasie czytania się zastanawiałam, czy Wam  ją zdradzić ponieważ tak bardzo na mnie wpłynęła, tak wstrząsnęła moim światem, że na milion procent Windy Hill będzie nią mocno zabarwione. Ale musicie to znać.
Chce złożyć hołd absolutnie najpiękniejszej powieści jaką czytałam w życiu. Dzieło autorstwa Paulliny Simons pod tytułem "Jeździec miedziany".